Wywiad z zespołem Big Fat Mama

Liczba wyświetleń: 6897
Specjalnie dla redakcji serwisu Klipon.pl, z zespołem Big Fat Mama rozmawiał Damian Przybył.


foto mat. pras.

Damian Przybył: Waszą najnowszą, pierwszą i przez wielu długo oczekiwaną płytę promują, póki co, dwa klipy: „I got soul” oraz „Krem do paznokci”. Chciałbym zacząć od tego drugiego, ponieważ o ile się dobrze orientuję, jest to teledysk zrealizowany już jakiś czas temu, tak? Skąd pomysł na ten obraz? Jak powstawał? Dlaczego tak długo czekaliście na premierę i jak doszło do ciekawych okoliczności tej premiery?

Mateusz `Matys` Samolong: Nie wiem, skąd biorą się te pomysły, może ze snów? Kiedy komponuję muzykę często wyobrażam sobie sytuacje lub obrazy. „Krem” jest utrzymany w oldschoolowym klimacie, stąd ta postindustrialna estetyka: beton, graffiti, i miasto. Mamy dwa typy charakterów – „człowiek sukcesu”, o którym śpiewa chór i zły - ten co mu zazdrości. W miejscu, w którym to kręciliśmy było sporo graffiti przedstawiającego jeźdźców, rycerzy, smoki i inne stwory. Postanowiłem to wykorzystać i połączyć motywy rodem ze średniowiecznej legendy ze stylistyką współczesnej ulicy. Stąd się wzięły typy postaci, jak błazen, rycerz w lśniącej zbroi, oko Saurona, no i król - główny bohater. Największym problemem, z jakim się zmierzyliśmy była zbroja. Trzeba było się niemało nakombinować, żeby ją wypożyczyć przy tak skromnych środkach. Potem na planie, Szymek któremu przyszło ją nosić bardzo narzekał na nieludzki ciężar tego żelastwa.

Damian Przybył: Jednak to od klipu „I got soul” zaczęła się teledyskowa promocja Waszego krążka „Music For Your Grandma”. Jak powstawał ten niezwykły klip?

Mateusz `Matys` Samolong: Zależało nam, żeby premiera „Kremu” odbyła się po „I Got Soul”, który wszyscy uważamy za lepszy. Miałem sporo wątpliwości czy w ogóle pokazywać „Krem...”, wydawał mi się wtedy niezbyt udany. Wszystkie te wątpliwości rozwiały się, kiedy doszło do mnie, że ludzie chętnie go oglądają,  komentują i lajkują. „I Got Soul” robiliśmy już w sposób bardziej przemyślany. Razem z moją ukochaną, Dagmarą dokładnie rozplanowaliśmy scenariusz, kolejność i budowę scen. Same zdjęcia trwały ok. 8 godzin. Natomiast przygotowania zajęły nam ok. 2 miesięcy – tyle potrzebowaliśmy na eksperymenty ze światłem UV, fluorescencją i elektroluminescencją; czyli wszystkim co świeci w ten specyficzny, neonowy sposób. Te doświadczenia przydały nam się później, m.in. do stworzenia aktualnego koncertowego wizerunku zespołu. Całą muzyczną cześć klipu kręciliśmy w Teatrze Lalek Pleciuga, to bardzo ułatwiło pracę. W zasadzie poza kilkoma drobnymi efektami wideo, te zdjęcia nie zostały poddane obróbce komputerowej i wyglądają tak jak żeśmy to widzieli na planie. Na sam koniec nakręciliśmy wstęp do teledysku - ze sceną rozkopywania grobu.


foto mat. pras.

Damian Przybył: Czy do płyty będę realizowane kolejne obrazy? Jeśli tak, to do jakich utworów?

Mateusz `Matys` Samolong: Tak! Mamy niewyczerpalne źródło pomysłów na klipy, a jest nim nasza wyobraźnia, najnowszy jej wytwór jest już w drodze, a jego premiera przewidziana jest na wrzesień. Będzie to klip do utworu Furious. To dziecko Dagi, animacja z elementami fantasy i science fiction, pracuje nad nim już od ponad roku. Znaczna część akcji w klipie to psychodeliczna podróż przez krainy rodem z narkotycznych wizji; czasem zabawnych a czasem koszmarnych. Część materiału jest już zrobiona i każda osoba, której ją pokazaliśmy sama doszła do przekonania, że to będzie przełomowe dzieło (chociażby na naszym rodzimym gruncie).

Damian Przybył: Niedawno w sieci opublikowaliście muzyczne wideo, w którym w nietuzinkowy sposób zapraszacie na tegoroczny Przystanek Woodstock. Myślicie, że tego rodzaju krótkie, może trochę improwizowane wideo-formy muzyczne są dobrym sposobem promocji? W hip-hopie cieszy się to dużą popularnością, a i o Waszym zaproszeniu na Woodstock zrobiło się głośno…


Mateusz `Matys` Samolong: Owszem, tak właśnie myślimy, co więcej, lubimy tworzyć wideo-formy tego typu. Na naszym kanale YouTube roi się od improwizowanych zapowiedzi. O zaproszeniu na Woodstock zrobiło się głośno ponieważ słowo „nagość” w opisie klipu wywołało falę oburzenia- głównie osób negatywnie nastawionych do samego festiwalu. Byliśmy przekonani, że to będzie dobre nawiązanie do idei Woodstocku – zagrać starą rock’n’rollową piosenkę, zupełnie na golasa. Teraz, po festiwalu stwierdzam, że to zadziałało nadspodziewanie dobrze. A tzw. hejterstwem się nie przejmujemy, nawet cieszy nas to nowe grono odbiorców.

Damian Przybył: Jaką – według Was – rolę dziś odgrywa klip? Czy w dobie Internetu i kryzysu telewizji muzycznych, nadal jest dobrym narzędziem promocji?

Mateusz `Matys` Samolong: Właśnie przez rozwój Internetu klipy przeżywają ponowny renesans. Jest to łatwy i dostępny sposób na ich dystrybucję. Technika wideo tak bardzo posunęła się do przodu, że nie trzeba dysponować wielkim budżetem, żeby zrobić dobry teledysk. Wszystko to kwestia pomysłu. Na nakręcenie naszych klipów wydaliśmy dosłownie grosze. Jestem pewny, że zrealizowalibyśmy je i bez tych funduszy. Jeśli ktoś lubi taką pracę i ma rozwiniętą wyobraźnię, może stworzyć obraz, który podbije świat.

Damian Przybył: Jesteście zespołem, który – z uwagi na barwny wizerunek – dobrze „sprzedaje się” w teledyskach, prawda?

Mateusz `Matys` Samolong: Nasze klipy w krótkim czasie zyskały sporą oglądalność więc pewnie jest, tak jak mówisz.  Ale ten barwny wizerunek towarzyszy również koncertom. Nasz sceniczny image jest obecnie nawet bardziej rozwinięty i widowiskowy niż to, co można zobaczyć w klipach.

Damian Przybył: Jaki klip Wam się marzy?

Mateusz `Matys` Samolong: Nam się marzy mieć czas i środki na realizację tego ogromu wizji, które mamy w głowach. Chętnie podjęlibyśmy się realizacji teledysków dla innych zespołów. W Polsce nadal dominuje tendencja produkowania klipów na jedno kopyto, podobnych do siebie, nudnych, bez wyrazu i bez pomysłu. Ich produkcja jest droga, bo robią to firmy nastawione na zysk. Jestem przekonany, że można robić klipy taniej i z lepszym efektem gdyby powierzyć to ludziom utalentowanym i z pasją… takim jak np. my ;)


foto mat. pras.

Damian Przybył: Jakie są Wasze ulubione klipy?

Mateusz `Matys` Samolong: Jest ich bardzo dużo. Podoba nam się to co od dawna w tej dziedzinie robi Bjork albo Nicolás’a Méndez’a  (np. El Guincho – Bombay), na którym teraz prawdopodobnie wzoruje się MGMT  w najnowszym teledysku „Your Life Is A Lie”. To coś w rodzaju poetyckich witraży złożonych z niepowiązanych ze sobą, mocno symbolicznych scen, trochę jak filmy Jodorowsky’ego. Przy klipie Kids tego samego zespołu pracował rysownik Superjail -  Christy Karacas – to też interesujący kierunek dla animacji.  Fajne pomysły mają Die Antwoord, założyli nawet swoją własną telewizję. Ostatnio wielu ich naśladuje.  Ze sceny hip-hopowej ciekawą oprawę wizualną mają Dope D.O.D - to proste zabiegi, ale zrealizowane ze smakiem. Mistrzostwo jeśli chodzi o dopracowanie obrazu należy do Woodkid’a, podobnie jest z produkcjami do muzyki Jamesa Blake’a. Claire Boucher  z Grimes  łączy wiele różnorodnych estetyk. Można wymieniać bez końca, bo świetnych wizji powstaje w ostatnim czasie bardzo dużo i to wszystko jest bardzo inspirujące.
Z naszego podwórka bardzo cenimy L.U.C’a.

Damian Przybył: Wasze klipy są bardzo zachęcające, mnie namówiły do kupienia płyty, do czego gorąco namawiam naszych czytelników. Gdzie natomiast można zobaczyć Was na żywo?

Mateusz `Matys` Samolong: O tak, my też do tego gorąco namawiamy, płyta nie dość, że jest bardzo dobra, to jeszcze świetnie wygląda, mówiąc nieskromnie:). Zostało nam jeszcze kilka letnich festiwali do zaliczenia, powoli układamy sobie plany jesienno-zimowe. Zapraszamy na naszą stronę i profil facebook’owy gdzie można zaczerpnąć informacji o koncertach i być na bieżąco z nowościami.  

Dodaj komentarz

Inne newsy