Wywiad z zespołem Jackknife

Liczba wyświetleń: 7054
Dla redakcji serwisu Klipon.pl z zespołem Jackknife rozmawia Patryk Grywiński.


foto mat. pras.

Patryk Grywiński: Waszą najnowszą płytę zatytułowaną „Echokardia” promuje póki co jeden klip – jest to obraz do utworu „Moja siła”. Opowiedzcie więcej o tym teledysku: jak powstawał? Skąd zrodził się pomysł na scenariusz? Dlaczego zrealizowano go właśnie do utworu „Moja siła”?

Podczas nagrywania płyty zastanawialiśmy się, jaki utwór będzie odpowiedni do zrealizowania klipu – padło na "Moją siłę" ze względu na "radiowość" tego numeru, nie chcieliśmy od razu uderzać w słuchacza całą ‘naszą siłą’. Scenariusza praktycznie nie było, w głowie Jakuba pojawiały się pewne obrazy, które połączyliśmy w całość za pomocą techniki animacji poklatkowej. Stwierdziliśmy, że nie ma sensu wynajmować ekipy filmowej i kręcić kolejnego przeciętnego teledysku, w którym kilka osób macha głowami w opuszczonej hali. Wsiedliśmy zatem w samochody, pożyczyliśmy aparat, pojechaliśmy w nad pobliskie stawy i zrobiliśmy 3500 zdjęć, z których powstał ten teledysk.

Patryk Grywiński: Czy planujecie kolejne klipy promujące „Echokardię”?


Nie mamy na razie konkretnego planu, choć gdzieś pojawiają się pewne pomysły, ale niczego nie obiecujemy.

Patryk Grywiński: Jackknife w swojej historii  nagrał już – o ile dobrze wiem – co najmniej dwa wideoklipy. Bardzo się pomyliłem? Jak wygląda Wasze doświadczenie z teledyskami, opowiedzcie proszę o wszystkich, które nakręciliście.

Co najmniej dwa, a dokładnie trzy. Pierwszy powstał do utworu "Gruzja" i odbija się nam po dzień dzisiejszy. Byliśmy dzieciakami, nagraliśmy punkrockowy numer na kilku dźwiękach i osoba, która nam pomagała w tamtym czasie zdecydowała,  że do niego powstanie klip. Z perspektywy czasu wiemy, że nie warto pchać się w takie układy. Potem, już nieco bardziej świadomie, powstał teledysk do numeru "Złamana symetria". Znaleźliśmy stary dom, pięknego Pontiaca GTO, dorobiliśmy namiastkę fabuły i efekty można zobaczyć gdzieś na youtube. Trzecim klipem jest "Moja siła".

Patryk Grywiński: Jaka jest według Was współcześnie rola wideoklipu?

Klip jest dzisiaj warunkiem do “istnienia” utworu. Rzadko słychać o tym, że na przykład jakiś utwór jest znany i krąży w internecie jedynie jako plik audio. Podświadomie wybiera się te posiadające teledyski, nawet jeśli mają lecieć sobie gdzieś w tle. Skutkiem tego jest wysyp klipów bez pomysłu, nakręconych na szybko.

Patryk Grywiński: Czy w czasach, w których większość klipów ma swoje premiery na Youtube, ważniejsza jest och jakość czy ilość? Lepiej inwestować w jak najlepiej wyprodukowany teledysk, czy te środki rozłożyć na większą ilość obrazów?

Jeśli muzyka jest dobra, obroni się nawet zrobiona na szybko, niskobudżetowa pozycja, jednak znamy więcej przypadków gdzie to dobry teledysk wpłynął na popularność, pomimo przeciętnej muzyki. Nie chcemy przytaczać żadnych przykładów z szacunku do artystów, ale myślę, że każdy zna takie przypadki.

Patryk Grywiński: Jesteście kapelą rockową – nie zastanawialiście się nad zrobieniem dobrego klipu koncertowego?

Jest to bardzo fajna metoda robienia klipu, ale do niej potrzeba specyficznych warunków. Koncerty często wiążą się z pośpiechem, dyskomfortem technicznym czy problemami i nie zawsze można być pewnym efektu takiego nagrywania. Myślę, że chętniej zrobilibyśmy klip z nagraniami z jakiejś trasy, gdzie byłoby dużo ujęć zza kulisów i drogi w połączeniu z fragmentami koncertu.

Patryk Grywiński: Jak wyglądałby teledysk marzeń zespołu Jackknife?

Chcielibyśmy nie musieć ograniczać się budżetem i mieć możliwość nagrania teledysku w dowolnym wybranym przez nas miejscu, bo w naszych okolicach nie ma wielu ciekawych miejsc nadających się do uwiecznienia w klipie. Do tej pory nasze produkcje były też mocno ograniczone budżetem i prace nad nimi prowadziliśmy sami. Co do samego jego wyglądu raczej nikt z nas nie ma obecnie pomysłu, ale szukalibyśmy w głowach czegoś nowego, oryginalnego.

Patryk Grywiński: Zapewne macie swoich idoli, zatem pewnie także ulubione teledyski. Jakie?

Ciężko wymienić wszystkie. Na pewno teledyski zespołu OK GO ratują poziom, ale muzycznie już nie są dla nas tak atrakcyjne. Na uwagę zasługuje również klip do "Paraboli" Toola oraz coś z polskiego podwórka – "Każdy ponad każdym" WWO.

Patryk Grywiński: Na koniec, jaki jest według Was dobry sposób na przebicie się z klipem, w czasach, gdy dziennie niekiedy odbywa się po kilka premier?

Nie mamy takiego sposobu – gdybyśmy mieli, już dawno nasze klipy latałyby wszędzie. ; )

Dodaj komentarz

Inne newsy